Cholesterol. Ale o co chodzi?

Cholesterol. Ale o co chodzi?

Do napisania artykułu o tej właśnie tematyce skłoniło mnie doświadczenie w pracy z moimi klientami. Mogę śmiało powiedzieć, że ponad 90% z nich gdy słyszy o codziennym jedzeniu jaj, czerwonego mięsa, tłuszczy takich jak masło klarowane, smalec, olej kokosowy jest mocno przerażona.

Reklama Google. Nie zawsze jest fit ;-)

Pierwsze pytanie jakie wtedy słyszę to „Cholesterol w jajkach? Przecież to niezdrowo.”

Chciałam więc uświadomić zwykłemu Kowalskiemu, o co chodzi z tym cholesterolem. Mam nadzieję, że uda mi się to zrobić w najbardziej prosty i łopatologiczny wręcz sposób. Postaram się nie wchodzić w szczegółowe biochemiczne aspekty. Podkreślam, że chciałabym aby zwykły człowiek nie zajmujący się dietetyką zrozumiał ten tekst.

Cholesterol jest związkiem, który znajduje się w każdej komórce naszego organizmu, nie tylko w krwiobiegu. Substancja ta nie jest tylko dostarczana z pożywieniem, ale również wytwarzana przez nasz organizm samodzielnie.

Cholesterol:

  1. Buduje błony komórkowe we wszystkich komórkach naszego organizmu.
  2. Jest prekursorem do syntezy wszystkich hormonów steroidowych. Nie można wytworzyć testosteronu, estrogenu, progesteronu, kortyzolu, aldosteronu bez cholesterolu.

    Do mężczyzn kilka słów. Jeśli chcecie więc, tłumacząc dosadnie upośledzić swoją męskość rzeczywiście powinniście unikać tego składnika. Jest to zachowanie totalnie nieuzasadnione! Udowodniono, że do produkcji testosteronu organizm lepiej wykorzystuje cholesterol dodany z pożywienia (egzogenny) niżeli ten wytwarzany przez nas samych. Cholesterol również obniża ilość SHGB czyli białka wiążącego hormony, między innymi właśnie testosteron przez co hormon ten staje się dla nas mało użyteczny). Im mniej SHGB tym więcej wolnego testosteronu we krwi tym lepiej dla Waszego samopoczucia, efektów sportowych i tych w sferze prywatnej.
    Niestety wykazano, że diety niskocholesterolowe obniżały poziom wolnego i całkowitego testosteronu o ok. 14%. Również diety wegetariańskie o małej zawartości białka powodowały wzrost stężenia SHGB co jak wyżej wspomniałam jest niekorzystnym efektem.

  3. Cholesterol wpływa również na produkcję żółci, pełni ogromną rolę w trawieniu tłuszczy oraz absorpcji witamin rozpuszczalnych w tłuszczach (A, D, E, K)!
  4. Jest prekursorem do syntezy witaminy D. Jest to kwestia bardzo ważna, ważniejsza niż się zwykłemu Kowalskiemu wydaje. A dlaczego to tak istotne odpowiem w kolejnym artykule ponieważ chcę żeby ten był prosty i zrozumiały dla ogółu. Pokrótce powiem tylko, że jest ona niezbędna w organizmie. Coraz więcej publikacji pokazuje, że może ona pomóc a nawet zapobiec większości schorzeń, od osteoporozy, nowotworów, chorób serca, chorób autoimmunologicznych (których jest wysyp w ostatnich latach) aż po depresję.

    !!! W związku z dostępnymi obecnie badaniami znów chcę odnieść się do mężczyzn…
    Odpowiednia ilość wit. D powodowała wzrost testosteronu i spadek SHGB we krwi. Czyli jak wcześniej tłumaczyłam jest to bardzo korzystna sytuacja. Szczególnie w przypadku sportowców. Mężczyźni suplementujący tą witaminę osiągali ok 25% wzrost poziomu testosteronu w ciągu roku niż grupa placebo.

  5. Znaczna część cholesterolu poprawia naszą pamięć i ma kluczowe znaczenie w funkcjonowaniu układu neurologicznego.
  6. Ma również wpływ na powstawanie serotoniny a więc hormonu, który odpowiada za regulację naszego nastroju. Wg badań osoby ze zbyt niskim poziomem cholesterolu są w grupie podwyższonego ryzyka zachorowań na depresję, mają większe zdolności do przemocy i agresywnych zachowań a nawet myśli samobójczych.
  7. Naprawia zniszczone komórki, dzięki niemu organizm leczy rany, zastępuje chore, stare komórki nowymi, pomaga odnawiać włosy, paznokcie.

Tyle jeśli chodzi o funkcje tej owianej złą sławą substancji.

Co może sugerować podwyższony poziom cholesterolu we krwi?

Najprościej mówiąc jest to odpowiedź na uszkodzenie komórek, czyli wtedy, gdy organizm próbuje „coś” naprawić lub wytwarza nowe komórki.

Gdy w organizmie następuje jakiś stan zapalny to on sam próbuje go zwalczyć, naprawić.

Normalną rzeczą w przypadku stanu zapalnego jest między innymi zwężenie się naczyń krwionośnych, zagęszczenie krwi, aktywacja układu odpornościowego do zwalczania wirusów, bakterii czy innego „zła” w organizmie oraz namnażanie się komórek aby naprawić szkody.
Jeżeli mamy uszkodzone tętnice i w wyniku stanu zapalnego następuje przewężenie ich światła oraz zagęszczenie krwi to rzeczywiście może to powodować większe ryzyko zwiększonego ciśnienia krwi i chorób sercowych. Zauważmy tylko, że cholesterol ma za zadanie naprawić te szkody.
Wątroba więc wysyła dużo większe jego ilości.

Cholesterol całkowity składa się z następujących frakcji:

  • HDL (lipoproteiny o wysokiej gęstości) – jest transporterem przenoszącym nadmiar cholesterolu z krwi do wątroby.
  • LDL (lipoproteiny o niskiej gęstości) – odsyłają go z wątroby do krwiobiegu.
  • TG (trójglicerydy) – jedne z transportowych form tłuszczy, które w nadmiarze są bardzo niebezpieczna dla zdrowia. Ich wysokie stężenie we krwi jest bardziej odpowiedzialne za choroby sercowo-naczyniowe niż stężenie cholesterolu. Ma zły wpływ na poziom cholesterolu LDL gdzie przemienia stosunkowo duże cząsteczki LDL w malutkie VLDL, które mają bardzo duży potencjał miażdżycowy. Od ich ilości zależy ile złogów odłoży się w naczyniach krwionośnych.

Badania pokazują zaś, że wzrost ilości frakcji HDL oraz spadek trójglicerydów we krwi powoduje zmniejszenie ryzyka chorób sercowo-naczyniowych.
Wbrew ogólnym opiniom spożywanie tłuszczy nasyconych nie podnosi poziomu cholesterolu we krwi! Dieta bogata w tłuszcze zwierzęce, wysoko odżywcza z ograniczoną ilością węglowodanów powoduje spadek poziomu frakcji LDL, spadek TG oraz wzrost frakcji HDL, czyli wywiera bardzo pozytywny wpływ na nasze zdrowie.

Co w przypadku choroby?

U części ludzi występuje hipercholesterolemia rodzinna (wrodzona) – choroba polegająca na upośledzonym metabolizowaniu cholesterolu (szacuje się ok 1% populacji). Nasze komórki nie do końca potrafią pobrać i absorbować cholesterol mimo, że wątroba produkuje go ogromne ilości bez limitów. Sytuacja bardzo podobna do insulinoodporności, gdzie trzustka produkuje wielkie ilości insuliny, a komórki nie reagują na tę sytuację, jakby nie widziały, że wokół nich bardzo dużo jej krąży.

W komórkach brakuje więc cholesterolu, który jak na wstępie opisywałam jest niezbędny do ich życia. We krwi utrzymuje się skrajnie wysoki jego poziom a w narządach odkłada się w postaci rozproszonych złogów. Chorzy często umierają na niewydolność narządową z powodu braku cholesterolu, który jest również silnym antyoksydantem.

Niekoniecznie więc zawał serca…

W przypadku tych osób chorobę rzeczywiście leczy się statynami (czyli lekami obniżającymi poziom cholesterolu) natomiast podstawą jest odpowiednie odżywianie i styl życia.

Statyny jedynie łagodzą objawy (poprzez powstrzymywanie produkcji cholesterolu w wątrobie), natomiast nie rozwiązują przyczyny problemu dając przy tym ogrom negatywnych dla zdrowia skutków ubocznych. Produkcja statyn warta jest miliony dolarów. W Stanach Zjednoczonych wielu znanych specjalistów, autorytetów z dziedziny kardiologii i chorób metabolicznych określa fobię cholesterolową jako „wymyśloną przez koncerny farmaceutyczne chorobę oraz jedno z największych oszustw ostatnich lat”

Niektóre ze skutków ubocznych przyjmowania statyn:

  • Powodują niedobór koenzymu Q10, który jest potrzebny dla zdrowia serca i funkcjonowania mięśni. Częste problemy u leczonych to choroby układu mięśniowego jak np. Miopatia
  • Impotencja poprzez obniżoną produkcję hormonów, do których niezbędny jest cholesterol
  • Problemy z układem nerwowym – depresje, próby samobójcze, agresja jak już wcześniej pisałam również związane ze zbyt niskim poziomem cholesterolu
  • Problemy z pamięcią. Upośledzenie funkcji poznawczych
  • Demencja
  • Zwiększone ryzyko polineuropatii (uszkodzenie nerwów powodujące bóle w kończynach i problemy z chodzeniem)
  • Zwiększenie ryzyka cukrzycy poprzez zwiększenie odporności na insulinę oraz podniesienie poziomu cukru we krwi
  • Zwiększone ryzyko powstania nowotworów
  • Problemy kardiologiczne spowodowane również niedoborem koenzymu Q10
  • Choroby wątroby poprzez zbytnie obciążanie tego narządu

Co więc powoduje nasze problemy zdrowotne w kontekście sercowo-naczyniowym?

  • Niedobór witamin C, D i K2
  • Niedobór witamin z grupy B
  • Częste infekcje
  • Insulinooporność i cukrzyca
  • Zbyt duża ilość kwasów omega 6, które wykazują charakter prozapalny! (m.in. zboża, niektóre orzechy, pestki, oleje roślinne)
  • Potwornie niebezpieczne tłuszcze trans
  • Jedzenie zbyt dużej ilości węglowodanów przede wszystkim zbóż
  • Wysokoprzetworzona żywność bogata w substancje anty-odżywcze jak cukier, syropy glukozowe, glukozowo-fruktozowe itp.
  • Nadmierna masa ciała
  • Stres
  • Siedzący tryb życia
  • Palenie papierosów

Jeśli więc mamy podwyższony poziom cholesterolu całkowitego, warto zbadać krew jeszcze raz i zobaczyć, jak to wygląda z podziałem na poszczególne frakcje. Sprawdzić poziom trójglicerydów i homocysteiny w organizmie (często jest ona przyczyną stanów zapalnych w naczyniach krwionośnych, czego efektem jest ich uszkodzenie).

Trzeba zastanowić się jaka jest tego dokładna przyczyna. Zanim weźmiemy leki statynowe spróbujmy obniżyć poziom TG naturalnie poprzez zmianę trybu życia, odpowiednią dietę i suplementację. W wieloletnich badaniach pokazano, że są substancje, które w pięknie obniżają poziom cholesterolu LDL i Trójglicerydów dodatkowo podnosząc poziom cholesterolu HDL. Tymi substancjami są niacyna (witamina B3, kwas nikotynowy) i związki witaminy E takie jak tokotrienole.

Niacyna rozszerza nasze naczynia krwionośne i poprawia cyrkulację.
Tokotrienole blokują enzym, który bierze udział w produkcji cholesterolu, ograniczają proces utleniania lipidów, który jest prekursorem uszkodzenia tętnic prowadzącego do ataku serca czy udaru, pomagają obniżyć poziom homocysteiny we krwi.

W badaniach na królikach pokazano, że suplementacja tymi właśnie formami wit E przy diecie bogatej w tłuszcze znacznie zmniejszyła stany zapalne organizmu i uszkodzenia mięśnia sercowego!

Jedynym efektem ubocznym stosowania niacyny jest tzw flash czyli uderzenie gorąca.
Jest ono chwilowe i absolutnie nie jest niebezpieczne, nie jest niczym niepokojącym. Wchodzi tu w grę jedynie estetyka gdzie możemy mieć zaczerwienioną skórę na twarzy i szyi. Efekt ten mija sam do godziny. Warto się więc zastanowić, czy warto przyjmować statyny mając tyle naturalnych możliwości poradzenia sobie z problemem? Zawsze warto spróbować w sposób naturalny i nie wywierający tak negatywnych dla zdrowia skutków ubocznych!

Pamiętajmy, że jeśli zależy nam na zdrowiu nie istnieje droga na skróty.

  • uprawiaj umiarkowany sport
  • unikaj stresu
  • jedz produkty bogate odżywczo tj. dobre jakościowo jaja, podroby ze sprawdzonych źródeł
  • jedz tłuszcze w ich naturalnej postaci tj. żółtka jaj, oliwa z oliwek, olej kokosowy, awokado, orzechy
  • jedz mięsa ze sprawdzonych źródeł
  • zadbaj o odpowiednią ilość kwasów Omega 3
  • zadbaj o prawidłową ilość witaminy C, D, E i witamin z grupy B
  • jedz warzywa i owoce
  • unikaj żywności wysokoprzetworzonej i innych czynników anty-żywieniowych

Artykuł ma charakter czysto edukacyjny.
W przypadku osób chętnych do pogłębienia wiedzy w tym zakresie przedstawiam niektóre źródła z których korzystałam.
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4357180/
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20050857
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21154195