Dzisiaj zdań kilka na temat motywacji, będącej głównym czynnikiem w drodze do osiągnięcia sukcesu. Zasada jest prosta (według mnie). Posiadając w sobie odpowiedni jej poziom, jesteśmy w stanie przenosić góry.
Ilekroć słyszymy wymówki typu:
- Nie poszedłem dzisiaj biegać, bo miało padać.
- Nie poszedłem na siłownię, bo zapomniałem rękawiczek i bałem się odcisków
- Zjadłem dziś Fast fooda bo mam już 46 lat i i tak już nie będę dobrze wyglądał (Czy w takim razie wiek ten jest równoznaczny z końcem życia??)
Moim skromnym zdaniem na to żeby o siebie zadbać nigdy nie jest za późno.
Myślę, że i Wam zdarzyło się usłyszeć takowe stwierdzenia i ciekaw jestem Waszych reakcji tzn co sobie pomyśleliście.
Prawda jest jednak brutalna, a zarazem banalna-naszym jedynym ograniczeniem są CHĘCI, a raczej ich brak. To my odpowiadamy za Siebie i nikt za Nas nie zrobi treningu. Zdrowe żywienie natomiast to nie tylko fajny wygląd (śmiem twierdzić, że jedynie skutek uboczny) bo przecież najważniejszy jest stan zdrowia i samopoczucie, które przelewamy na Naszych bliskich. Paradoksalnie to właśnie, dlatego warto o Siebie zadbać...
Dla mnie zdrowy tryb życia to już nawyki i nie wyobrażam sobie innej wersji niż ta obecna bo jest mi z nią dobrze. Częste pobyty poza domem nie są z kolei żadnym ograniczeniem (czy też kolejną wymówką), bo trening można zrobić w pobliskim lesie a żywić się właściwie można tak jak widać na załączonym obrazku mini indukcja, patelnia, garnek, sylikonowy czajnik czy młynek do kawy z zapażarką (świeżo mielona arabica to esencja każdego dnia). Taka mini kuchnia towarzyszy mi niemal na każdym wyjeździe, jeśli to tylko możliwe. Do tego jajka swojskie, miąższ kokosowy i inne artykuły spożywcze, które mogę ze sobą zabrać wszędzie. I to nie jest żadna moda na bycie fit, to co robię po prostu sprawia mi frajdę i satysfakcję.
U mnie poziom motywacji jest bardzo wysoki i chętnie się z Wami nią dzielę.
Profil trenera na FB.