Piąty dzień diety ułożonej przez Angelikę Woźniak ze Skierniewickiego Centrum Dietetyki

Piąty dzień diety ułożonej przez Angelikę Woźniak ze Skierniewickiego Centrum Dietetyki

Znalezione na FB

Mogę przyznać się z czystym sumieniem, że ściśle trzymam się rozpisanego planu i już widzę efekty mimo iż to dopiero 5 dni.
Ubrania robią się lekko luźniejsze, a ja mam więcej energii.

Reklama Google. Nie zawsze jest fit ;-)

Posiłki są smaczne i nie wymagają wiele czasu w przygotowaniu, co jest istotne przy małym dziecku.

Dodatkowym ich plusem jest to, że są idealnie zbilansowane i jem je ja (idealnie jak w przepisie), mój mąż (lekko zmodyfikowane) oraz nasz synek (oczywiście Mikuś zjada porcję nie soloną :)).
W związku z tym nie muszę gotować trzech różnych dań, a jedynie smakowo modyfikuje dla każdego domownika z użyciem przypraw.

Zawsze myślałam, że dieta wymaga dużego nakładu czasu, 10 różnych garnków z myślą „dla każdego coś innego”, a tu tak miłe i pozytywne zaskoczenie :).

Jem 5 posiłków dziennie i wcale nie czuje się głodna, wręcz czasami przejedzona.
Myślałam, że to 5 posiłków o stałych porach będzie dla mnie największym wyzwaniem, ale wystarczy odrobina chęci i zawsze wygospodaruje się tą chwilę, by coś zjeść gdy nadchodzi wyznaczona pora.

Przyznam się jednak bez bicia, żeby nie było tak idealnie, że najwięcej problemów sprawia mi picie wody :D. Wypijam 2l dziennie, ale czasami łapę się na tym, że połowa dnia przeminęła mi bez złapania chociaż jej łyka. Szczególnie w pracy. Nadrabiam to jednak wracając do domu i co godzinę wypijając dużą szklankę :). Postaram się nad tym popracować.

Podsumowując dieta jest jak nie dieta, idealnie do mnie dopasowana :)

4 zajęcia w Centrum Fitness i Poprawy Kondycji Fizycznej EXPRESJA

Mimo, iż zawsze moje życie kręciło się gdzieś wokół sportu (hokej na trawie, rolki, pływanie, kickboxing, rower) to po ciąży moja kondycja pozostawia wiele do życzenia, o mięśniach już nie wspomnę (może gdzieś tam siedzą pod skórą, tylko nie chcą wyjść :-D).

Nad grafikiem moich zajęć czuwa Kasia Pawlata.

I tak o to tydzień pierwszy nastawiony był na rozruszanie moich mięśni i stawów, oraz przygotowanie ich na wysiłek fizyczny.
Brałam udział w zajęciach Slow Fit i Zdrowy kręgosłup u Karoliny, oraz ZUMBA gold u Asi.

Muszę przyznać, że zajęcia mimo sceptycyzmu z jakim szłam na zajęcia zumby (moje poczucie rytmu jest fatalne), byłam miło zaskoczona.
Zajęcia naładowały mnie mega pozytywną energią, świetna zabawa. Polecam każdemu spróbować chociaż raz, a zapewniam że to nie będzie raz jedyny :-)

Dzisiaj poniedziałek i pierwsze zajęcia o zwiększonej intensywności TCB z Kasią. To był wycisk dla moich mięśni, ale lubię to :) Super energia na zajęciach, motywacja do działania i walka ze swoim ciałem. Liczę, że z zajęć na zajęcia będzie lepiej :-)

Pozdrawiam wszystkich gorąco i przesyłam pozytywną energię.

 

Opinia znaleziona na profilu FB Skierniewickiego Centrum Dietetyki.